„Echo Dwójki” przedstawia ludzi z pasją

Karateka z brązowym pasem

Rozmowa z Maurycym Maciaszkiem, pasjonatem karate shotokan, uczniem klasy trzeciej technikum informatycznego

– Jakim rodzajem sztuki walki jest karate?

– Karate w tłumaczeniu na język polski oznacza drogę pustej ręki. Nazwa ta podkreśla zasady panujące w tej walce. Chodzi o to, by pokonać przeciwnika, nie używając do tego żadnej broni tylko siły własnego ciała. Karate jest japońską sztuką walki i Japończycy ją upowszechnili. Pojawiła się na Okinawie, dziś to jest wyspa japońska. Duży wpływ na karate miały też chińskie sztuki walki.

– Co Cię skłoniło do trenowania właśnie karate?

– Tak naprawdę zachęcał mnie do tego ojciec, bo sam to robił. Ojca natomiast zainspirował aktor Jean-Claude Van Damme. Zacząłem trenować w klasie pierwszej podstawówki.

– Czym wyróżnia się karate shotokan?

– Obecnie jest to jeden z najczęściej uprawianych stylów karate. Jego nazwa pochodzi od przydomka mistrza Gichina Funakoshiego, który tworzył poezję i używał pseudonimu literackiego Shotokan. Ten styl wyróżnia się przyjmowaniem postawy niskiej i stabilnej, z rękami ułożonymi nisko na biodrach. W tym stylu można walczyć z przeciwnikiem bądź z użyciem miecza. Karate składa się z kata, czyli pokazu układów, technik, które tworzą sekwencję oraz kumite – czyli walki z przeciwnikiem w pełnym osprzętowaniu.

– Jakie są zasady walki w karate shotokan?

– Założyciel tej szkoły walki sformułował 20 zasad, którymi powinni się kierować karatecy, np. karate nie może być wykorzystywane jako forma agresji czy karate to droga do zrozumienia siebie i innych. Dłonie i stopy to miecze karateki. Karateka musi być jak łuk. Musi napinać się, kurczyć, być i szybkim, i powolnym. Nigdy nie wolno lekceważyć przeciwnika. Trzeba mieć do niego szacunek. Należy być także cierpliwym, systematycznym i spokojnym. Taka postawa jest fundamentem walki karate.

– Gdzie trenujesz? Jak wygląda Twój trening?

– Trenuję w Klubie UKS SHODAN Zduny trzy razy w tygodniu pod okiem trenera Jarosława Adamskiego. Treningi są prowadzone w dwóch grupach, jedna trenuje kata, a druga kumite. Na treningach staramy się rozwijać naszą precyzję, poprawiać kondycję oraz uczymy się nowych kombinacji technik, które później wykorzystujemy na zawodach podczas walki. W okresie letnim co roku uczestniczę w wyjazdach klubowych, np. nad morze. Na takich letnich zgrupowaniach spotykają się zawodnicy z Wielkopolski. Na obozach przygotowujemy się kondycyjnie i technicznie do nowego sezonu startowego.

– Dlaczego Twoim zdaniem warto uprawiać ten sport?

– Karate ćwiczy cierpliwość i siłę woli. Uczy też koncentracji i dyscypliny. Karate wymaga odpowiedniego wysiłku, więc ćwiczenie wzmacnia cały układ mięśniowy. Poprawia się kondycja fizyczna. Czasami na sali trzeba wytrwać 4-5 walk w kimonie i w pełnym osprzętowaniu. Każda walka trwa dwie minuty, a zawodnicy są dzieleni ze względu na kategorie wiekowe, jak i wagowe. Karate może ćwiczyć każdy. Z naszej szkoły również dziewczyny z pierwszej klasy trenują karate.

– Wiemy, że w karate są stopnie uzależnione od umiejętności zawodnika. Jaki zdobyłeś już stopień?

– Stopnie w karate można podzielić na stopnie uczniowskie „kyu” i stopnie mistrzowskie „dan”. Mam drugi brązowy pas, czyli 2 kyu. Przygoda z karate zaczyna się od białego pasa. Później zdaje się egzaminy na belki. Trzeba uzbierać trzy belki na pasie, aby móc przystąpić do egzaminu na kolejny pas. Po białym jest żółty, pomarańczowy, niebieski, brązowy i czarny.

– Czy masz zawodnika, który stanowi dla Ciebie wzór w walce?

– Moim wzorem do naśladowania był na początku ojciec. Następnie stał się nim znany na skalę światową karateka „Rafael Aghayev”, który jest posiadaczem wielu prestiżowych tytułów, takich jak: wicemistrz Letnich Igrzysk Olimpijskich 2020 w Tokio w Japonii, pięciokrotny mistrz świata oraz jedenastokrotny mistrz Europy.

– Jakie masz osiągnięcia w karate?

– W 2014 r. byłem Mistrzem Europy w Kumite. Jestem też wielokrotnym Mistrzem Polski w konkurencjach drużynowych oraz wielokrotnym mistrzem Wielkopolski w różnych konkurencjach indywidualnych i drużynowych. Ostatni tytuł to III miejsce na Drużynowych Mistrzostwach Polski we Wrześni.

– Czy swoją przyszłość wiążesz ze sportem czy jednak z informatyką?

– Karate na dzień dzisiejszy jest zajęciem drugoplanowym. Na pierwszym miejscu stawiam naukę oraz pracę. Co prawda treningi są dla mnie rzeczą świętą i staram się systematycznie, i sumiennie w nich uczestniczyć. Przyszłość wiążę z informatyką, lecz karate nigdy nie przestanie być moją pasją.

LZ

Fot. Archiwum MM