„Echo Dwójki” przedstawia ludzi z pasją

Gotowanie to ważny składnik udanego życia

Rozmowa z Piotrem Kaczorem, pasjonatem gotowania, uczniem klasy trzeciej technikum gastronomicznego

– Podjęcie nauki w technikum gastronomicznym było świadomym wyborem czy kwestią przypadku?

– Mam za sobą zmianę szkoły i kierunku. W sposób świadomy odkryłem, że gastronomia jest mi bliższa niż stolarstwo. Nie żałuję tej decyzji, bo teraz uczę się tego, co lubię i robię to, co sprawia mi zadowolenie. Wybór Dwójki był także dobry.

– Czy masz jakieś rodzinne tradycje związane z kulinariami?

– Nie mam. To ja właśnie jestem od gotowania w rodzinie. Nie korzystam z tradycyjnych, babcinych przepisów, raczej eksperymentuję, łączę składniki i szukam wyjątkowych smaków. Rodzina natomiast ocenia moje potrawy.

– Co Cię najbardziej pasjonuje w kuchni? Lubisz gotować zupy, smażyć mięsa czy piec ciasta?

– Szczerze mówiąc nie mam szczególnej kategorii zajęć, ponieważ gotowanie, jak i pieczenie jest dla mnie przyjemne. Piekę rzadziej niż gotuję. Jeżeli jest okazja to robię np. jakiś wymyślny tort lub ciasto. Szczególnie lubię przyrządzać dania z włoskiej kuchni, której jestem fanem. Moim zdaniem pizza i makaron poprawią humor każdemu.

Korzystając z okazji, polecam przepis na włoski placek w moim wydaniu:

Składniki:

500 g maki krupczatki,  3 łyżki oliwy, 250 ml letniej wody ½ łyżeczki soli, 30 g drożdży świeżych,  1 łyżeczka cukru.

Dodatkowo:

kasza manna do podsypania, 300 g pieczarek, oliwa i masło do smażenia pieczarek, 1 cebula, przyprawy do smaku, 200 g sera mozzarella, 100 g szynka wieprzowa, 250 ml passaty.

Wykonanie:

Z drożdży, cukru, 5 łyżek mąki i połowy wody wykonujemy zaczyn, który zostawiamy na 15 minut. Następnie do przesianej mąki dodajemy wodę, oliwę, zaczyn i sól. Składniki zagniatamy i odstawiamy ciasto na godzinę do wyrośnięcia. W międzyczasie przygotowujemy składniki: pieczarki kroimy na półtalarki, cebulę w kostkę, po czym smażymy na oliwie i łyżce masła. Doprawiamy solą i pieprzem, smażymy do złotego koloru. Kroimy ulubione dodatki, np. wędliny, suszone pomidory czy warzywa. W mojej wersji są to: pieczarki, szynka i ser. Sos sporządzamy z passaty, gotując ją na małym ogniu, a następnie doprawiając do smaku solą, pieprzem, cukrem i ziołami. 

Ciasto dzielimy na dwie kulki i rozwałkowujemy, podsypując kaszką manną. Następnie placki przekładamy na blachę do pizzy, nakładamy sos, ser i resztę dodatków. Posypujemy oregano. Pieczemy pizzę w 250 stopniach góra – dół 15/20 minut na dolnej części piekarnika. 

Interesują mnie także dania z kuchni azjatyckiej, np. sushi czy curry. To kuchnia bardzo zdrowa i smaczna.

– Jak doskonalisz swoje kulinarne umiejętności?

– Uczę się poprzez działanie w kuchni. Korzystam też z wiedzy internetowej, oglądając filmy lub czytając posty w mediach społecznościowych dotyczące żywienia i gotowania. Poza tym jestem ciekawy świata i dociekliwy.

– Jak z punktu widzenia ucznia oceniasz lekcje praktycznych zajęć kulinarnych?

– Na pewno są bardzo przydatne. Jeżeli ktoś chce gotować, a nie ma doświadczenia, to właśnie na tych lekcjach można poćwiczyć. Sam na przykład na zajęciach praktycznych nauczyłem się robienia makaronu i od tego czasu często korzystam z takiego świeżego.

– Moim zdaniem w kuchni potrzebna jest odwaga. Czy jesteś kulinarnie odważny?

– Myślę, że tak. Bez żadnych obaw zgłębiam tajniki gotowania i jestem w stanie połączyć najbardziej odległe produkty i smaki, które kiedyś wydawały mi się mało apetyczne, np. na moich grzankach pojawia się ser pleśniowy, do tego dokładam gruszkę i orzechy, a wszystko polewam miodem.

– Czy zdarza Ci się … na przykład przypalić ziemniaki?

– Tak jak w życiu, tak i w kuchni popełniam błędy. Na przykład kiedyś nie udał mi się chleb. Piekłem pierwszy raz i na zewnątrz wyszła twarda skorupa, a w środku był zakalec. Nic nie udało się uratować. Teraz już wiem, że w chlebie ważny jest zakwas, odpowiednie proporcje składników oraz sól. Aby wyhodować zakwas, potrzebna jest cierpliwość, ponieważ proces ten trwa dłużej. Teraz każdy następny chleb wychodzi mi smaczniejszy. Uważam, że ta cierpliwość potrzebna jest przy robieniu każdej potrawy.

– Myślisz, że gotować każdy może?

– Każdy powinien nauczyć się gotować chociaż na poziomie podstawowym. Umiejętność gotowania to według mnie jeden z przejawów dorosłości. Dzięki niemu o wiele łatwiej możemy się usamodzielnić. Nie bez znaczenia mówi się też, że jesteś tym, co jesz. Trzeba więc bardziej świadomie spożywać jedzenie, a przygotowując je samemu mamy nad tym większą kontrolę i dodatkowo uczymy się, które produkty warto, a które niekoniecznie należy włączyć do naszej diety. Gotowanie to ważny składnik udanego życia.

– Czy są jeszcze inne zainteresowania, które cieszą się Twoim zaangażowaniem?

– Lubię zajęcia, w których można wykorzystywać kreatywność, a efekty pracy są widoczne. Tak się dzieje właśnie w kuchni. Podobnym zajęciem jest dla mnie praca z drewnem. Lubię zrobić coś własnoręcznie dla siebie czy na prezent. W przyszłości chciałbym mieć warsztat do realizowania tej stolarskiej pasji.

– Stolarstwo czy gastronomia? Jakie są Twoje plany na przyszłość?

– Na razie chciałbym ukończyć szkołę, zdać egzaminy, a potem znaleźć pracę i możliwości zawodowego rozwoju. Chcę robić to, co lubię. Myślę, że w życiu można łączyć wiele pasji i w ten sposób się realizować. To właśnie nadaje życiu sens.

Echo Dwójki

Fot: Jakub Zegar