Zaczytani cz.3

Przełom starego i nowego roku to dla wielu z nas czas podsumowań, refleksji i postanowień. Nowy rok niesie ze sobą nowe możliwości, nowe wyzwania, nowe rozwiązania. Temat egzystencji ludzkiej, roli przypadku i przeznaczenia oraz realnego wpływu własnych decyzji na swoje życie podejmuje Wiesław Myśliwski w swojej powieści „Traktat o łuskaniu fasoli”. Pisarz jest prozaikiem, dramaturgiem, scenarzystą filmowym i redaktorem. Urodził się 25 marca 1932 roku w Dwikozach pod Sandomierzem. Twórca uznawany jest za reprezentanta nurtu chłopskiego, choć jego książki wykraczają poza to pojęcie. Myśliwski dotyka tematyki związanej z moralnością, poczuciem odpowiedzialności za siebie i innych czy egzystencją.

„Traktat o łuskaniu fasoli” jest formą monologu narratora skierowaną do tajemniczego przybysza z tzw. wielkiego świata, który przez czytelnika może być również odbierany jako kreacja wyobraźni gospodarza. Narrator – starszy pan odnajduje w nieznajomym mężczyźnie wiernego słuchacza. Pierwsze słowa powieści: „Przyszedł pan fasoli kupić? Do mnie?” rozpoczynają fascynującą opowieść o Polsce, jej historii i miejscu w świecie, którą narrator snuje podczas nieskomplikowanej czynności łuskania fasoli. Autor na podstawie własnych doświadczeń obnaża wiele prawd o życiu, np. o nieuchronności ludzkiego losu. Powraca do lat swojego dzieciństwa, młodości i wydarzeń, które miały wówczas miejsce. Zastanawia się w jakim stopniu przeszłość człowieka wpływa na jego przyszłość? Tekst pełen jest dygresji i zwrotów akcji oraz sentencji, których odzwierciedlenie odnajdujemy w naszej codzienności. Przy użyciu prostych słów wyraża wielopokoleniową mądrość ludu, np.: „Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze…”, „Świat jest taki, jak Bóg opisał, a nie jaki człowiek widzi.”, „Śmiech to zdolność człowieka do obrony przed światem, przed sobą.”. Spotkanie tych dwóch bohaterów stało się przyczyną próby konfrontacji z własną przeszłością. Skłania do refleksji nad życiem i śmiercią, przyjaźnią, miłością, relacjami międzyludzkimi czy pasjami. Autor w sposób niesamowity opisuje zwyczajne codzienne czynności. Przedstawione postacie często są zwyczajnymi ludźmi, jednak odnosi się wrażenie, że posiedli wielką mądrość życiową. Narrator – starszy pan potrafi cieszyć się najzwyklejszymi przedmiotami. Uważa, że tkwi w nich wielka moc, oddaje w ten sposób hołd pamięci. Świadczą o tym poniższe słowa:

„ […] Czasem wstępowałem do sklepu z antykami, […]. Lubiłem popatrzeć na różne stare meble, obrazy, przedmioty. Na te wszystkie serwantki, komody, sekretarzyki, lustra, lampy, zegary czy nawet kałamarze, suszki, nożyki do cięcia papieru. Tak się przecież zastanowić, to ileż w tych wszystkich meblach, przedmiotach kryje się ludzkich dotknięć, spojrzeń, ileż bicia serc, westchnień, smutków, płaczów, przerażeń, naturalnie i śmiechów, uniesień, wybuchów radości […].”

Książka spotkała się z wielkim uznaniem czytelników: „To jedna z tych książek, która zostaje w człowieku na całe życie. Magia, skromność, gawędziarstwo, jak opowieść dziadka w bujanym fotelu. Przenosi nas do czasów, za którymi tęsknimy najbardziej, do czasów dzieciństwa, kiedy poranek pachniał świeżo wypiekanym chlebem. Uwielbiam. Najważniejsza książka w moim życiu.”, „Przeczytałam „Traktat” po raz drugi po kilkunastu latach. Mam wrażenie, że zobaczyłam w nim dziś więcej niż kiedyś. Z przyjemnością odłożę książkę na półkę i z przyjemnością do niej kiedyś wrócę.”.

Autor za „Traktat o łuskaniu fasoli” został uhonorowany m.in. Literacką Nagrodą Nike 2007 oraz Literacką Nagrodą Gdynia w 2007 roku.

Nauczyciele bibliotekarze