Aby pisać, trzeba dużo widzieć i wiedzieć
Rozmowa z Gabrielem Kostujem, debiutującym pisarzem, uczniem technikum gastronomicznego
– Jak to się stało, że Twoją pasją jest pisanie?
– Odkryłem to przypadkiem, kiedy pewnego leniwego wieczoru rozmyślałem o tym, czym chciałbym się w życiu zajmować. Postanowiłem wtedy, że spróbuję swoich sił w pisaniu. Okazało się, że sprawia mi to dużo radości, a co najważniejsze, odnalazłem dzięki temu siebie.
– Jaką tematykę podejmujesz w swojej pierwszej książce?
– Moja książka nosi tytuł „Nastolatkowie”. Przedstawia problemy, z którymi zmagają się młodzi ludzie. W utworze jest mowa o przemocy wśród nastolatków, o niezrozumieniu ze strony dorosłych, o konsekwencjach zażywania używek. Okazuje się, że to życie młodych nie jest łatwe, a oni sami muszą polegać bardziej na sobie niż na innych.
– Skąd wziął się pomysł na taką fabułę?
– Pomysł narodził się już dużo wcześniej. Z moim przyjacielem chciałem nakręcić film o nastolatkach i o ich życiu. Jednak po kilku miesiącach prawie dokończony scenariusz odłożyliśmy na półkę, bo zdaliśmy sobie sprawę z tego, że nie jesteśmy w stanie nakręcić filmu. I tak scenariusz filmu stał się inspiracją do napisania opowiadania o nastolatkach. Na pewno też długie, wieczorne i nocne rozmowy z grupą wspaniałych kolegów i koleżanek, z którymi spotykam się w weekendy, nasunęły mi pewne fabularne wydarzenia.
– Kim są bohaterowie? Czy utożsamiasz się z którymś?
– Bohaterami są młodzi ludzie, moi rówieśnicy, którzy muszą stawić czoła trudnym problemom oraz sytuacjom, wydawałoby się, że bez wyjścia. Nie utożsamiam się z żadnym z nich. Jednak każdy ma jakąś moją cechę, więc osoby, które mnie dobrze znają, są w stanie odnaleźć mnie wśród bohaterów.
– Do kogo adresujesz książkę?
– Moja twórczość skierowana jest do nastolatków i młodych dorosłych oraz osób zagubionych w życiu czy osób po prostu szukających chwili spokoju.
– Jak powstaje książka? Czy do pisania potrzebne jest natchnienie?
– Książka powstaje bardzo powoli, porównałbym to nawet do dojrzewania owocu. Aby książka była dobra, tak samo jak owoc potrzebuje czasu oraz pielęgnacji i dobrych warunków. Uważam, że do pisania potrzebne jest natchnienie, czyli pragnienie, że chcemy coś w odpowiedniej formie przekazać. Nie wyobrażam sobie pisania, gdy jest jasno za oknem. Nie potrafię się wtedy skupić. Nie wyobrażam sobie tworzyć bez uspokajającej muzyki w słuchawkach.
– Co jest dla Ciebie twórczą inspiracją?
– Dla mnie na pewno inspiracją są ludzie. Aby pisać, trzeba dużo widzieć i wiedzieć. Warto więc obserwować ludzi, uważnie słuchać rozmów. Motywuje mnie także to, że pisząc o problemie, mogę komuś pomóc lub dać chwilę wytchnienia i możliwość zapomnienia o kłopotach.
– W jaki sposób opublikowałeś swoją książkę? Czy łatwo jest wydać książkę?
– Książkę opublikowałem online na wattpadzie. Można ją tam znaleźć na moim profilu @mlodykostus Gdy będzie wielu zainteresowanych, to pojawią się również wersje papierowe. Wydanie książki nie jest takie proste. Dla mnie nie ma jednak rzeczy niemożliwych.
– Jak ocenili książkę czytelnicy?
– Mam świadomość, że w książce jest dużo niedociągnięć i różnych błędów. Jednak odzew na samą publikację pozytywnie mnie zaskoczył. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim, którzy tak ciepło się o niej wypowiadali. Ocena czytelników jest bardzo ważna. Muszę więc pisać tak, aby ich zaciekawić. Uważam jednocześnie, że pisarz musi wykazać się kreatywnością, ale i odpornością na krytykę.
– Jesteś uczniem klasy trzeciej technikum żywienia i usług gastronomicznych. Czy jesteś zadowolony z wyboru kierunku?
– Jestem bardzo zadowolony. Gotowanie to moja następna pasja i w kuchni czuję się jak ryba w wodzie. Podoba mi się to, czym się zajmuję i spełniam się w tym.
– Humanistyczna pasja pomaga czy też przeszkadza w kuchni? Co cię najbardziej interesuje w zawodzie kucharza?
– Humanistyczna pasja mi służy i pomaga w kuchni. Pisarz i kucharz mają wiele wspólnych cech. Muszą mieć dobry kontakt z ludźmi, a ich twórczość podlega ocenie. Podoba mi się tajemniczość kuchni i to robienie z niczego czegoś, co można podziwiać. Dobrze gotować to znaczy tworzyć sztukę. Nie zapominajmy też, że dobre jedzenie zdobywa zarówno żołądek, jak i serce.
– Wiążesz swoją przyszłość z pisaniem czy jednak gotowaniem?
– Na pewno bardziej z gotowaniem niż pisaniem. Przyszłość jest jednak nieprzewidywalna, więc wszystko okaże się za kilka lat.
Echo Dwójki