„Echo Dwójki” przedstawia ludzi z pasją

Obecnie zajmują mnie ptaszniki

Rozmowa z Kacprem Morawskim, uczniem 3 klasy technikum informatycznego

– Twoje zainteresowania nie są dość popularne. Zdradź nam, czym zajmujesz się z taką wyjątkową pasją.

– Interesuję się terrarystyką. Inaczej mówiąc, jest do hodowanie zwierząt w pojemnikach odwzorowujących ich naturalne środowisko, czyli terrariach. Nie jest to aż tak mało popularne, ponieważ wiele osób ma terraria w swoich domach. Bardzo znana jest akwarystyka, gałąź terrarystyki, skupiająca się na zwierzętach wodnych.

– Dlaczego polubiłeś właśnie owady? Skąd takie zainteresowanie u Ciebie?

– Już od małego lubiłem obserwować owady, miedzy innymi ślimaki, mrówki. Chciałem nawet na gwiazdkę zestaw do hodowli mrówek. Później oglądałem filmy o hodowli mrówek i bardzo chciałem mieć podobną. Powoli wchodziłem w ten świat owadów. Najpierw hodowałem mrówki, potem modliszki, a obecnie zajmują mnie ptaszniki.

– Ilekroć trochę dłużej przyglądamy się trawie, okazuje się, że wszędzie są owady. Właściwie wszystko tam się rusza. Prawie wszędzie przemyka jakiś owad.

– Dokładnie, w Polsce szacuje się, że jest ponad 30 000 gatunków owadów, z czego samych mrówek jest ponad 100 gatunków i ciągle odkrywa się nowe. Ludzie myślą stereotypowo, że robak to robak, mrówki są czarne i czerwone, osy są złe, a pszczoły dobre. Świat owadów jest jednak bardziej skomplikowany, różnorodny i tajemniczy. Owady też mają swoją taktykę na przeżycie.

– Czy warto obserwować owady? Skąd czerpiesz wiedzę na ich temat?

– Jest wiele zwierząt w terrarystyce, które warto obserwować. Są to nie tylko owady, ale też jaszczurki, żaby czy węże i żółwie. Informacje o każdym zwierzęciu są w Internecie. Działają też wielotysięczne grupy na Facebooku zrzeszające terrarystów, które ułatwiają wymianę informacji.

– Jakie zwierzęta masz w swojej hodowli? Czy każdego owada można hodować w warunkach domowych?

– Aktualnie mam przerwę od mrówek i modliszek, ale mam dziesięć ptaszników, kilka gatunków karaczanów oraz rybki. Są wielkie różnice w hodowli konkretnych gatunków. Modliszki czy ptaszniki nie potrzebują dużych pojemników. Są samotnikami, więc wystarcza im mały pojemnik dostosowany do ich wielkości. Mrówkom natomiast trzeba zapewnić większe formikarium, aby miały gdzie mieszkać i gdzie buszować w poszukiwaniu pożywienia. Większe terrarium trzeba też zorganizować dla gadów i płazów.

– Jak się opiekujesz swoimi ulubieńcami?

 – Do moich obowiązków należy zraszanie im terrariów, zapewnienie ciepła i karmienie oraz przenoszenie do większego pojemnika, gdy stary okaże się już za mały. Muszę również dbać o karmówkę, czyli owady, które hoduję jako karmę dla ptaszników. Okazuje się, że hodowla owadów wymaga bardzo mało miejsca i czasu.

– Czy dostrzegasz podobieństwa między życiem owadów a zachowaniem innych organizmów żywych lub ludzi?

– Oczywiście, każde zwierzę ma jeden cel. Jest nim przeżycie i przekazanie genów dalej. Dlatego stosują różne taktyki, aby to osiągnąć. Mrówki i pszczoły są prospołeczne jak ludzie, bo w grupie siła i mimo małych rozmiarów mogą dokonać niesamowitych rzeczy. Ptaszniki tak jak węże mają zęby jadowe, aby wstrzykiwać toksynę ofierze lub napastnikowi. Wiele owadów lata jak ptaki mimo innej budowy skrzydeł. Modliszki przystosowane są do życia do góry nogami jak nietoperze, które śpią do góry nogami.

– Z jednej strony wiemy, że owadów na świecie żyją miliony gatunków, podobno pięć, a z drugiej, że owady są zagrożone cywilizacyjnie. Jaka więc przyszłość czeka świat przyrody? Masz swoje zdanie w tej kwestii?

– Niestety, przez rozwój ludzkiej cywilizacji cierpią wszystkie zwierzęta, w tym owady. Jest bardzo duża szansa, że wiele gatunków wymrze, lecz pewne jest też to, że przeżyją owady, które się dostosują do zmian warunków naturalnych. Aktualnie wygrywają w tej kwestii komary, karaczany czy muchy.

– Czy owady mogą być naszym jedzeniem w niedalekiej przyszłości? Jak sądzisz, mogą smakować?

– Myślę, że nie będziemy żywić się owadami. Są co prawda od zawsze częścią kultur kulinarnych, lecz nieopłacalna jest hodowla w tym celu. Ich rozmiary są zbyt małe.

– A teraz pytanie z cyklu naj… Jaki jest największy owad, najniebezpieczniejszy, najdłużej żyjący, najpiękniejszy?

– Największym owadem świata jest weta, szarańczak z Nowej Zelandii, której rozmiar, licząc czułki, może przekroczyć 30 cm. Najniebezpieczniejszy? Odpowiedź jest łatwiejsze niż się wydaje. Są to komary. Roznosząc choroby, powodują najwięcej śmierci. Termity żyją najdłużej z wszystkich owadów. Ich królowe mogą dożyć nawet 50 lat. Dla przykładu u mrówek zarejestrowany rekord to ok. 30 lat. Co do najpiękniejszego owada, to trudno wybrać. Każdy ma swój gust. Najpiękniejszym ptasznikiem dla mnie jest Typhochlaena seladonia, najpiękniejszym motylem Papilio palinurus, a najśliczniejszym krocionogiem Desmoxytes planata.

– Owady przejmą kiedyś władzę nad światem?

– Kiedyś, gdy skład atmosfery się różnił, owady osiągały niebotyczne rozmiary, a wiemy, że historia lubi się powtarzać. Możliwe jest, że ludzie wymrą przez swoje działania, a z powodu zmian klimatu wiele gatunków zwierząt wyginie, co wykorzystają owady i zajmą najwyższe miejsce w hierarchii. Lecz to tylko moje spekulacje.

Echo Dwójki

Fot. Arch. KM, GP